Kiedyś byłeś osobą z moich marzeń, a teraz jesteś demnonem z moich koszmarów. Tonę w moim własnym śnie, nienawidzę upadać. Nienawidzę Ci tego mówić, ale jesteś tylko samotną gwiazdą, staram się sprowadzić Cię w dół, ale nasz poziom nie jest wystarczająco dobry, zawsze robisz jak chcesz, więc zamierzam pójść w Twoje ślady i zając miejsce, patrzeć jak się rozpadasz. Bo w końcu kim Ty jesteś beze mnie? Spowolnię to, bo wiem, że nie możesz nadążyć. Oh, może ja, może ja myliłam się od początku, mogę być dumna, ale przynajmniej jestem z czegoś dumna. Pokładłeś dumę w zamienieniu się w nic. Jestem wierna, na dobre i na złe. Mówisz, że jestem uprzywilejowana, ale mój dar jest przekleństwem, nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio ktoś spytał, jak się mam.. Ostatnio, gdy sprawdziłam, byłam cholernym wrakiem, wołałam o pomoc i nikt się nie pojawił, więc siedzę w błocie. Po prostu zapomnij, czego się nauczyłeś. Po prostu, zapomnij co usłyszałeś. Prawda powinna wyjść na jaw pierwsza. Nie mogę już znieść Twojego widoku, stałeś sie tym, czego nienawidzę. Sprzedałeś się. Teraz wilki zamknęły swoje drzwi, chcesz mnie pociągnąć jeszcze niżej. Pieprz się! Pieprz się! Trzymasz mnie w ciągłym napięciu. Gryzę się w język, więc nie mnie słyszysz. Chcę nienawidzić każdą część Ciebie we mnie, ale nie mogę nienawidzić tych, które mnie stworzyły...
sobota, 28 czerwca 2014
sobota, 21 czerwca 2014
When you
cried I'd wipe away all of your tears, when you'd scream I'd fight away all of
your fears, and I've held your hand through all of these years, but you still have all of me... You used to
captivate me, by your resonating light,
but now I'm bound by the life you left behind. Your face it haunts my once
pleasant dreams, your voice it chased away all the sanity in me. I'm so tired
of being here, suppressed by all of my childish fears, and if you have to
leave, I wish that you would just leave, your presence still lingers here, and
it won't leave me alone! These wounds won't seem to heal, this pain is just too
real, there's just too much that time cannot erase... These wounds won't seem
to heal, this pain is just too real, there's just too much that time cannot
erase... When you cried I'd wipe away all of your tears. When you'd scream I'd
fight away all of your fears. And I've held your hand through all of these
years, but you still have all of me... I've tried so hard to tell myself that
you're gone, but though you're still with me, I've been alone all along... When
you cried I'd wipe away all of your tears. When you'd scream I'd fight away all
of your fears. And I've held your hand through all of these years, but you
still have all of me... For the
love of god, will you bite your tongue? Before we make you swallow it, it's
moments like this where silence is golden. No one wants to hear you, no one
wants to see you, so desperate and pathetic. I'm begging you to spare me, the
pleasure of your company. When did the diamonds leave your bones? I'm burning
down every bridge we make, I'll watch you choke on the hearts you break. I'm
bleeding out every word you said. Go to hell, for heaven's sake! No one wants
to hear you , no one wants to see you. So desperate and pathetic. You think
that no one sees this? I think it's time you knew the truth. When did the
diamonds leave your bones? Leave your bones? You're not a shepherd, you're just
a sheep, a combined effort of everyone you meet, you're all flesh with no bones.
Feed them to the sharks, and throw them to the wolves. This entry hundredth. Nothing has changed. Goodnight.
środa, 18 czerwca 2014
Poza mną się kręci ten świat...
Znają imię me, znają moją twarz. Nie ból ukryty w głębi mnie, pełen fałszu trans. Znów zakładam maskę. Światło w oczy, muszę grać, przedstawienie trwa. Znów ktoś pyta mnie jak powodzi się, znów u mnie dobrze, we mnie źle. Każą kłamać znów, częstować siebie garścią tych przesłodkich, sztucznych słów. Nie chcę udawać już. Chyba brak mi już sił, by wstać. Potrzebuję Twoich rad, tutaj nikt nie może ich dać. Poza mną się kręci świat. Nie myśl, że jest dobrze, o nie. Choć mówią, że mam wszystko, chociaż wciąż uśmiecham się i dziś pnę się wysoko na szczyt, gdzieś wewnątrz mnie upadam. Nie mam Ciebie, nie mam nic. Poza mną się kręci ten świat. Choć próbuję się odnaleźć, choć minęło tyle lat.
niedziela, 1 czerwca 2014
The sadness will never end..
Czasami nadchodzi moment, kiedy trzeba iść do przodu. Pomyśleć czasem o sobie, zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie. Choćby nie wiem jak płynnie człowiek władał językiem, to zdarzają się sytuacje, w których nijak nie można wyrazić tego, co chce powiedzieć. Gdy rozstaniesz się z drugą osobą lub zostaniesz odrzucona, wkoło słyszysz: znajdziesz fajniejszego, on nie był Ciebie wart, co Tu w nim widziałaś... Ale nikt nie zapyta co czułaś przy nim, że tak cierpisz bez niego... Chyba u każdego człowieka następuje taki moment w życiu, kiedy naprawdę nie wie jak poradzić sobie z tym syfem, który sam sobie zrobił, kiedy czuje się bezsilny i czuje, że pomału traci wszystko na czym tak naprawdę mu zależało. Nienawidzę tego uczucia, gdy nagle czujesz się przygnębiona. Bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. Po prostu to się dzieje. Czujesz się pusta i beznadziejna. Czujesz się zmęczona, tak jakbyś już nigdy miała nie ruszyć na przód. I kiedy ktoś pyta ''Co jest nie tak?'' - Nie potrafisz odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi Ci do głowy. Wtedy zaczynasz myśleć... Iw tym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, jak dużo rzeczy jest nie tak.. Nie umiem wyrazić tego co czuję w słowach. Nie wiem, co mam Ci powiedzieć, że co? Że Cię potrzebuje? Że chce by było jak dawniej, aby było dobrze? Że brakuje mi Twojej obecności, że brakuje rozmów z Tobą? Nie dawaj nadziei, jeśli masz zranić. Nie obiecuj, gdy wiesz, ze i tak nie dotrzymasz słowa..
THE SADNESS WILL NEVER END...
Subskrybuj:
Posty (Atom)