Pieprzone walentynki.. Co to w ogóle za święto?! Każdy się tak napala na ten 14 luty, że nie rozumiem.. Jeśli się kocha to chyba cały czas, a nie tylko w ten dzień.. Rzygam tymi walentynkami. Wszędzie jakieś ''zakochane'' pary.. No ja proszę, miłość tylko w ten jeden dzień? Ech, nigdy tego nie zrozumiem.. Ja nie obchodzę walentynek, nie obchodziłam i nigdy nie będę. Nie lubię tego święta.. Ja obchodzę ANTYWALENTYNKI polegają na tym, że ma się wyjebane na te wszystkie ''zakochane'' pary i się z nich śmieje :D Kiedy już dostane tą pieprzoną walentynek to oczywiście, że podziękuje, ale to nigdy nie będzie szczere.. Wszędzie widzę serduszka, na fb, na google, asku. WSZĘDZIE.. Dla mnie to wszystko jest takie mega nieszczere ;/ Jeśli już są jakieś pary, które się naprawdę kochają, to dlaczego pokazują to dopiero w walentynki? Kocha się zawsze.. Przez cały rok ma się wszystko gdzieś i nagle ludzie przypominają sobie o kimś raz w roku.. Serio? -.- Ech..
Z naprawdę szczerym uśmiechem przyjęłabym kwiatka czy walentynkę tylko od nich:
Udławcie się walentynkami..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz