sobota, 16 sierpnia 2014
Alone...
Świat zamyka wszystkie drzwi. Wiesz ,że nie masz dokąd iść. Przez palce Ci przecieka czas. Resztki marzeń pogrzebane sięgają serca dna. Umierasz , choć życie ciągle trwa... Wokół szaro pada deszcz nikt nie widzi Twoich łez. Na ustach drży modlitwy szloch i nadzieja pozostaje, że chociaż On, wysłucha, pomoże przetrwać noc. Szary świat to dziś Twój dom, przechodzisz tak wciąż z kąta w kąt. Po twarzy spływa słona łza, czemu ludzie cię nie widz, przechodzą obok, a powinni uwolnić ciebie stąd. Choć otacza cię ludzi tłum.. Jesteś zupełnie sam.. Chociaż krzyczeć chcesz milczysz wciąż, słów ci brak. Uparcie tak tłumisz ból. W oczach strach.. Lecz jak masz żyć, gdy los nie daje szans, by w górę się wzbić. Nie poda nikt dłoni, im obcy bólu smak, gdy sięgają gwiazd.. A Ty ... walczysz o każdy dzień, każdą chwilę przeżyć chcesz od nowa... Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak na prawdę dla nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było tak cholernie ważne było niczym, nie liczyło się, że wszystko było ściemą...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz