W prostych słowach chcesz powstrzymać świat, w górze swych myśli chcesz gonić czas i choć czuję inaczej, teraz widzę, przyjdzie lepszy dzień. Patrzysz na mnie, czujesz lęk. Nie chcesz podejść. Boisz się. No ja jestem pewna czego chce. Kiedyś też dopadnę Cie. Sama już nie wiem czemu chowasz się każdy Twój uśmiech zdradza Twoją grę. Już wiem doskonale czym zaskoczyć cie, zrobię tak, jak chcesz. Swoją drogą będę szła. Kiedyś znowu spotkasz mnie. Może być za późno na ten lot. Teraz powiedz czego chcesz. Nie chce być taka, więc już. Kiedyś też to zobaczysz i pomyśl czemu chcę też tu być. Czemu tak, idę sama. Zawsze sama. A ja nie chce być taka, więc już nie, nie zmieniaj mnie. I pozwól mi mówić dzisiaj to co chcę. Teraz wiem ile znaczy, więc już nie powstrzymuj mnie. Chcę już obudzić się.
czwartek, 28 sierpnia 2014
Moving On
W prostych słowach chcesz powstrzymać świat, w górze swych myśli chcesz gonić czas i choć czuję inaczej, teraz widzę, przyjdzie lepszy dzień. Patrzysz na mnie, czujesz lęk. Nie chcesz podejść. Boisz się. No ja jestem pewna czego chce. Kiedyś też dopadnę Cie. Sama już nie wiem czemu chowasz się każdy Twój uśmiech zdradza Twoją grę. Już wiem doskonale czym zaskoczyć cie, zrobię tak, jak chcesz. Swoją drogą będę szła. Kiedyś znowu spotkasz mnie. Może być za późno na ten lot. Teraz powiedz czego chcesz. Nie chce być taka, więc już. Kiedyś też to zobaczysz i pomyśl czemu chcę też tu być. Czemu tak, idę sama. Zawsze sama. A ja nie chce być taka, więc już nie, nie zmieniaj mnie. I pozwól mi mówić dzisiaj to co chcę. Teraz wiem ile znaczy, więc już nie powstrzymuj mnie. Chcę już obudzić się.
środa, 20 sierpnia 2014
You won’t ever bring me down
Nie możesz mnie złamać, moje życie już odwróciło się do góry nogami, zjeżdżam w dół kręcą się w kółko i kółko. Ale wciąż lecę, wciąż walczę. Nigdy mnie nie złamiesz. Jest dobrze, jest świetnie, życie jest boskie. Brak nienawiści, brak wstydu, nikogo do obwiniania. Możesz być obrzydzony, Twoim zakłamanym życiem. Nie będę karała. Nie mogę uciec od twojej pogardy Twoje ranienie, twój ból, twoje dramatyzowanie jest lamerskie. Dlaczego nie możesz znaleźć spokoju wewnątrz? Nie możesz mnie złamać, moje życie już odwróciło się do góry nogami, zjeżdżam w dół kręcą się w kółko i kółko. Ale wciąż lecę, wciąż walczę. Nigdy mnie nie złamiesz.
Jest zajebiście
sobota, 16 sierpnia 2014
Alone...
Świat zamyka wszystkie drzwi. Wiesz ,że nie masz dokąd iść. Przez palce Ci przecieka czas. Resztki marzeń pogrzebane sięgają serca dna. Umierasz , choć życie ciągle trwa... Wokół szaro pada deszcz nikt nie widzi Twoich łez. Na ustach drży modlitwy szloch i nadzieja pozostaje, że chociaż On, wysłucha, pomoże przetrwać noc. Szary świat to dziś Twój dom, przechodzisz tak wciąż z kąta w kąt. Po twarzy spływa słona łza, czemu ludzie cię nie widz, przechodzą obok, a powinni uwolnić ciebie stąd. Choć otacza cię ludzi tłum.. Jesteś zupełnie sam.. Chociaż krzyczeć chcesz milczysz wciąż, słów ci brak. Uparcie tak tłumisz ból. W oczach strach.. Lecz jak masz żyć, gdy los nie daje szans, by w górę się wzbić. Nie poda nikt dłoni, im obcy bólu smak, gdy sięgają gwiazd.. A Ty ... walczysz o każdy dzień, każdą chwilę przeżyć chcesz od nowa... Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak na prawdę dla nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było tak cholernie ważne było niczym, nie liczyło się, że wszystko było ściemą...
Subskrybuj:
Posty (Atom)