sobota, 10 maja 2014

For a few people...

Pięć po dwunastej, więc pora już wstać. Dzień mocno chwycić nim on złapie mnie. Otwieram oczy i biorę się w garść, nie ma czym przejmować się. W kieszeni pusto - czyli bez zmian, nie będę przecież ganiała jak pies . Czy sięgnę nieba, czy sięgnę do dna, wszystko do przeżycia jest. Z bagażem pełnym snów, po wszystko i po nic, wyruszam dziś do nikąd znów, lecz zawsze warto iść... Przez dzień do nocy, od nocy po dzień. Bez planów życia to cały mój plan, mieć mogłam więcej mam za to dziś mniej, nie boj się wystarczy nam. Bo jest paru ludzi, bo jest parę w życiu dobrych chwil, bo jest parę złudzeń, które warto mieć by żyć.. Choć raz, tylko raz, tu na ten świat Bóg nam pozwala przyjść, lepsze coś niż nic...





Troc hę zaniedbałam bloga, ponieważ zepsułam laptopa ;c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz