wtorek, 29 września 2015

Strach, nieosiągalność, przyszłość..

''Bo to co chcesz jest nieosiągalne, więc nie chce nic'' po coś chcieć jeśli niekoniecznie możemy to dostać. Najprostsza rzecz, jest takla trudna. Najprostsza czynność jest nie do wykonania. Najprostsze słowa nie do wypowiedzenia. Strach przed tym co może się stać. Przed tym co może nigdy nie nastąpić. Strach przed przyszłością. Przed ludzmi. Strach przed zaufaniem, bo nigdy nie wiesz kto może wbić Ci nóż w plecy.
------------------------------------------------------------
Mogę szczerze powiedzieć, że byłeś w mojej głowie odkąd się dziś obudziłam. Patrze na Twoją fotografię cały czas te wspomnienia wracają do życia i wszystko mi jedno. Obudziłam się tego ranka i przez łzy śpiewałam dalej. Podniosłam telefon i odłożyłam go, bo wiem, że marnuje swój czas. Pamiętam, kiedy się całowaliśmy, wciąż czuje to na moich ustach. Czas, gdy tańczyłeś ze mną, bez żadnej muzyki. Pamiętam zwykłe rzeczy, ale o jednej rzeczy chciałabym zapomnieć. Wspomnienie, o którym chce zapomnieć, to pożegnanie.. Milion myśli w mojej głowie czy pozwolić mojemu sercu nadal słuchać? Aż do tej pory szłam prostą drogą, nic straconego, ale czegoś brakuje. Nie mogę zdecydować, co jest dobre, co jest złe. Którą drogą powinnam iść? Czy jestem szalona? Może mogłoby nam się udać? Czy nadal będziesz ze mną kiedy ta cała magia się skończy?  Gdybym tylko wiedziała, co dyktuje mi moje serce. Nie wiem co czuje. Czy to tylko sen? Gdybym tylko mogła przeczytać znaki przede mną... 




środa, 23 września 2015

Land of fantasy..and maybe not..

Kraina fantazji? A może jednak nie? Codziennie sobie zadaję to pytanie czy to zły sen, a może zła scena w bajce, a może takie jest życie. Raz daje Ci w kość, każe wchodzić wiecznie pod górkę, a może to my właśnie nie potrafimy zmienić własnego życia, może trzeba po prostu wziąć los we własne życie, nadać mu właściwy kierunek, ale to nie jest łatwe, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Trzeba się bardzo namęczyć żeby w końcu żyć jak w bajce, żyć tak jak się chce, ale w z drugiej strony czy życie jak w bajce jest dobre? Czy życie jako księżniczka w wielkim pałacu, z księciem na białym koniu czy to by było coś czego bym bardzo chciała, szczerze nie wiem. Mam przyjaciół, na których mogę liczyć to chyba się liczy najbardziej, kiedy rodzina zawodzi, mogę zwrócić się do przyjaciół. Kiedy zawiedzie chłopak, oszuka, zrani, wykorzysta, mam przyjaciół, to jest chyba najważniejsze, osoba, której ufamy bezgranicznie, której możemy zaufać, której możemy powiedzieć wszystko i mimo wszystko nas nie wyśmieje, ludzie zbyt dużo chcą od życia, nie widzą zalet, skupiają się na wadach tego świata zamiast skupić się na zaletach. Czy człowiek, który ma za miesiąc umrzeć doceniłby życie gdyby miał więcej czasu? Nie. Kiedy matka traci swoje dziecko płakałaby nad nim gdyby biegało i się śmiało? Nie. Kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że może stracić to co najważniejsze, zaczyna się cieszyć życiem, brać z niego jak najwięcej, a kiedy to wszystko ciągnie się i ciągnie, kiedy człowiek widzi, że nie ma co stracić, nie zdaje sobie sprawy, że drugi człowiek może płakać o to, ze zaraz może umrzeć i nie mieć już szansy zobaczyć co pięknego jest na świecie, uśmiechu, miłości, ciepła w rodzinie. Obiad, śmiech, ciepło, łóżko, zwyczajne sprawy, a dla kogoś innego może być to coś bardzo potrzebnego, dlatego warto doceniać każdą chwilę, każdą drobnostkę. Nie warto się zamartwiać wszystkim, bo my to mamy, a ktoś tego nie posiada. Coś w mojej głowie mówi, że moje marzenia się nie spełnią, staram się nie załamywać, nie zawsze to wychodzi, ale chociaż próbuje, ale nie ma znaczenia co czeka mnie po drugiej stronie, kiedy nie doceniam pierwszej.. Jak często płakałam, bo ktoś mnie olewał, nie doceniał, nie kochał.. Bardzo często, ale byłam silna, nie poddałam się, istnieje, dziś mam siłę by pójść dalej, by brać z życia garściami, choć czasem jest pod górkę, staram się ze wszystkich sił..Kiedyś nie powiedziałabym tego, nie powiedziałabym, ze można cieszyć się życiem, nie zwracałam uwagi. Pokój. Smutek. Żal do wszystkiego i wszystkich. Otaczająca pustka. Rozczarowanie. Płacz. Nie wierzyłam, że potrafię się uśmiechnąć, że mogę się naprawdę cieszyć, że mogę odczuwać szczęście, że jest coś jak szczęście. Wszystko było jak niszcząca kula, czego nie dotknęłam to się rozpadało. Nienawidziłam siebie, nienawidziłam ludzi, nienawidziłam tego świata. Teraz patrze przez nieco inny pryzmat. Jeśli coś mi się nie podoba próbuje wybrać inną ścieżkę. Nie wychodzi mi to zawsze. Czasem wybiorę jeszcze gorszą drogę, wtedy jest naprawdę źle, ale jest ktoś kto mi pomoże, a raczej spierdoli, że nie zmieniam swojego życia. Narzekam, narzeka każdy. Taki nasz gatunek, lubimy narzekać. Wzloty, upadki. Spadłeś? Powstań. Idź. Biegnij. Czołgaj się. Co chcesz, ale nigdy nie rezygnuj. Życie to żadna kraina czarów. Żaden zamek z królewną i księciem na białym koniu. Życie to gówno, które daje Ci po dupie, ale mimo wszystko idziesz dalej, nie odwracając się. Idziesz do przodu. Upadasz, tracisz wszystko by zyskać więcej. 



Bayy..